Męczennicy | Jerzy Sojka

Rok 2015 to rok rocznic związanych z dwiema znaczącymi postaciami w historii Kościoła i teologii. Pierwszą z nich jest czeski teolog i reformator Jan Hus, którego spalono na stosie w czasie soboru w Konstancji 600 lat temu w roku 1415. Druga jest nam o wiele bliższa. Chodzi o Dietricha Bonheoffera, ewangelickiego pastora i teologa, zaangażowanego w antynazistowski ruch oporu, który na osobisty rozkaz Hitlera został stracony w kwietniu 1945 roku. Mimo, że obie te postaci dzieli pięć wieków, to łączy je wierność wyznawanym przez siebie ideałom, a także konsekwentna troska o Kościół, która doprowadziła ich do męczeństwa. Stali się też oni postaciami symbolami, a ich męczeńska śmierć dodała wiarygodności i autorytetu ich chrześcijańskiemu świadectwu, które w przypadku Jana Husa stało się protestem przeciw nadużyciom średniowiecznego Kościoła, zaś w przypadku Dietricha Bonhoffera przywiodło go do czynnego oporu wobec szalejącego w Niemczech absolutnego zła hitlerowskiego totalitaryzmu.

Ten wspólny motyw łączący dwóch wielkich chrześcijan wspominanych w roku 2015 skłonił redakcję i autorów naszej gazetki nie tylko do przypomnienia życia i dzieła tych dwóch wybitnych postaci, ale by przez pryzmat życiorysów także innych męczenników przyjrzeć się temu fenomenowi chrześcijaństwa. Chronologicznie rozpoczynamy od artykułu Bartosza Ciemniaka o Justynie Męczenniku, który zginął z rąk pogan za obronę wczesnego chrześcijaństwa. Następnym jest wspomniany już Jan Hus, który poniósł męczeńskie konsekwencje za wezwanie do reformy Kościoła, opisany przez Adama Krzykowskiego. Ta postać pokazuje, że wraz z zyskaniem przez chrześcijaństwo państwowego uznania i ochrzczeniem cały sfery publicznej starożytnej, a potem średniowiecznej Europy męczeństwo stało się czymś nieoczywistym. W końcu Hus zginął w Konstancji z rąk chrześcijańskiego soboru. Kolejna postać w naszym wyborze męczenników jest jeszcze bardziej problematyczna. Michał Serwet, przedstawiony w artykule Mateusza Jelinka, zginął z rąk Reformacji za głoszenie poglądów negujących dogmat Trójcy Świętej. Serwet przypomina, że chrześcijaństwo zyskując społeczno-polityczną dominację zdolne jest ogniem i mieczem zwalczać swoich oponentów, niezależnie od przynależności konfesyjnej wydających wyrok śmierci. Ostatnie dwa teksty przenoszą nas w wiek XX i pokazują męczeństwo, które dotyczy nie tyle prawd wiary, co raczej całościowej obrony egzystencji chrześcijaństwa i Kościoła w obliczu starcia z wielkimi totalitarnymi systemami. Sebastian Madejski przypomina historię życia i dzieło Dietricha Bonhoeffera, zaś Filip Lipiński przedstawia nam „męczennika zbiorowego”, czyli historię Kościoła uciśnionego pod rządami systemu komunistycznego w byłym NRD.

Oddając do rąk Czytelników ten numer Gazetki Koła Teologów Ewangelickich wypada na koniec przypomnieć, że zebrane w nim historie męczenników nie są tylko historiami pięknych, znaczących i symbolicznych śmierci. Są to także, a może przede wszystkim, historie pięknego życia i ważnej spuścizny, która odcisnęła swoje piętno na historii Kościoła i chrześcijaństwa. Justyn Męczennik jako jeden z pierwszych publicznie bronił chrześcijan przed majestatem rzymskich cesarzy, a także dał podstawy dla poszukiwania wspólnego języka teologii i filozofii. Jan Hus swoją wizją eklezjologiczną nie tylko stał się wiernym kontynuatorem idei Johna Wycliffa, ale dał podstawy pod znaczący w historii środkowoeuropejskiego chrześcijaństwa odłam konfesyjny, który później jako Kościół Braci Czeskich znalazł wspólny język z kalwińsko ukształtowaną Reformacją. Michał Serwet zadał chrześcijaństwu istotne pytania dotyczące jego fundamentalnych podstaw, stając się jednocześnie postacią-symbolem dla jednego z ważniejszych ruchów na obrzeżach głównego nurtu chrześcijaństwa – unitarianizmu. Dietrich Bonhoeffer pozostawił po sobie nie tylko wybitną spuściznę teologiczną, ale też stał się symbolem oporu wobec nazizmu, który pomógł odzyskać niemieckiemu chrześcijaństwu ewangelickiemu wiarygodność. Zaś postawa Kościoła wobec prześladowań w NRD stała się istotnym czynnikiem, który doprowadził do upadku komunistycznej dyktatury we wschodnich Niemczech.

Redakcja i autorzy „Gazetki Koła Teologów Ewangelickich” życzą by te niełatwe historie, które spotkasz na następnych stronach, stały się dla Ciebie Czytelniku źródłem inspiracji i refleksji w tym przeżywanym przez nas czasie Adwentu i w trakcie nadchodzących świąt Narodzenia Pańskiego.

 Jerzy Sojka – urodzony w Cieszynie, luteranin, doktor nauk teologicznych, adiunkt w Katedrze Teologii Systematycznej Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej. Studiował teologię na Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej i Reńskim Uniwersytecie im. Fryderyka Wilhelma w Bonn. Interesuje się teologią luterańską Reformacji XVI wieku i jej recepcją oraz interpretacją w teologii systematycznej XX wieku.