Socjalizm w krajach Europy Środkowo-Wschodniej kojarzy się w pierwszej kolejności z systemem panującym od zakończenia II wojny światowej do przemian, które nastąpiły w roku 1989. Pod pewnymi względami jest to pojęcie skażone przez wydarzenia historyczne i autorytarne reżimy panujące w krajach „demokracji ludowej”. Tym bardziej, mając w pamięci co owe reżimy czyniły względem Kościołów chrześcijańskich, trudniejszą do zrozumienia może wydawać się koncepcja religijnego socjalizmu. Koncepcja w pewnym sensie prorocza w czasach, w których się krystalizowała, próbująca ostrzec Europę przed niebezpieczeństwami, jakie dla Kościoła i społeczeństwa niesie militaryzm, nacjonalizm, rasizm oraz brak ochrony tych, którzy w systemie kapitalistycznym narażeni są na wykluczenie.
Początki socjalizmu religijnego
Początki socjalizmu religijnego sięgają końca XIX wieku. W 1890 roku z inspiracji liberalnych teologów powołano w Niemczech Ewangelicki Kongres Społeczny. Siedem lat później powołano Wolną Konferencję Kościelno-Społeczną. W pracach na rzecz zwiększenia odpowiedzialności Kościoła za sytuację socjalną najbardziej pokrzywdzonych warstw społeczeństwa niemieckiego brali udział tacy teologowie, jak Adolf von Harnack, czy Ernst Troeltsch. W początkach XX wieku w Szwajcarii działać zaczęli Hermann Kutter i Leonhard Ragaz – prekursorzy tego, co później zostanie nazwane religijnym socjalizmem. Osoby związane z nurtem socjalistycznym w Kościele, powołując się przy tym na liczne przykłady z Nowego Testamentu, w szczególności na Kazanie na górze, stanęli w obronie warstw dyskryminowanych. Teologowie i pastorzy związani z tym nurtem opowiadali się po stronie tych, którzy w systemie kapitalistycznym stali na dole drabiny społecznej, tzn. po stronie robotników, ale także kobiet dążących do emancypacji. Wśród religijnych socjalistów znalazł się także, zainspirowany działalnością Leonharda Ragaza, teolog i pastor Karl Barth (który ostatecznie w lutym 1915 roku wstąpił do partii socjaldemokratycznej).
Momentem przełomowym, który wpłynął na kształt późniejszego ruchu socjalistów religijnych był wybuch pierwszej wojny światowej. W Cesarstwie Niemieckim Kościół ewangelicki stał się narzędziem w rękach państwa i nierzadko przemawiał głosem wojennej propagandy. W dniu ogłoszenia ogólnonarodowej mobilizacji tłum zebrany przed Pałacem Berlińskim wznosił pieśń „Dziękujmy Bogu wraz”, natomiast nadworny kaznodzieja cesarza w swoim kazaniu wypowiedział następujące słowa:
Zmierzamy do walki o naszą kulturę – przeciwko antykulturze!
Do walki o niemiecką cywilizację – przeciwko barbarzyństwu!
Do walki o wolną, związaną z Bogiem podmiotowość – przeciwko instynktom chaotycznych mas!
I Bóg będzie z naszym sprawiedliwym orężem!
Punktem zapalnym było także podpisanie przez kilku czołowych teologów ewangelickich (m.in. Adolf Harnack, Adolf Schlatter) tzw. Manifestu Dziewięćdziesięciu Trzech w październiku 1914 roku. W manifeście tym osoby należące do niemieckiej elity intelektualnej oficjalnie poparły militarystyczne dążenia cesarza Wilhelma II i udział Niemiec w wojnie. Religijni socjaliści stanowczo sprzeciwiali się wojnie. Potępiali wszechobecny wówczas nacjonalizm i militaryzm, odwołując się przy tym do przykazania miłości bliźniego. W 1915 roku szwajcarska feministka współpracująca z religijnymi socjalistami Clara Ragaz-Nadig pisała:
Zatem ciągle walczymy? Tak, walczymy, a mianowicie prowadzimy ciężki bój. Nie jest to walka armatami, karabinami maszynowymi, wojennymi okrętami i statkami powietrznymi, lecz walka przeciwko armatom, karabinom maszynowym, wojennym okrętom i statkom powietrznym.
Lata międzywojenne i współczesność
W 1926 roku formalnie został zarejestrowany Związek Religijnych Socjalistów Niemiec, który istnieje do dziś (pod nazwą Związek Religijnych Socjalistów i Socjalistek Niemiec, dalej BRSD). Cele, które mu przyświecają od samego początku istnienia, to przede wszystkim rozdział państwa od Kościoła, rozwiązanie duszpasterstwa wojskowego, praca na rzecz pojednania i pokoju, walka w obronie praw potrzebujących i wykluczonych – wszystko w ramach Kościoła. BRSD nie był jednak jedyną wspólnotą zrzeszającą religijnych socjalistów. Istniały niezależne od niego koła teologów, zarówno ewangelickich, jak i katolickich, które w sposób niezinstytucjonalizowany rozwijały własne koncepcje religijnego socjalizmu. Jednym z takich kół był tzw. Krąg Tillicha, grupa teologów skupiona przy powstałym w 1920 czasopiśmie Blätter für Religiösen Sozialismus, nazwanym od 1930 roku Neue Blätter für den Sozialismus. Zeitschrift für geistige und politische Gestaltung. Była to grupa intelektualistów, nie tylko teologów, skupionych wokół Paula Tillicha, Cala Mennicke, Friedricha Rittelmeyera i Eduarda Heimanna.
Działanie religijnych socjalistów związane było przede wszystkim z brakiem zaangażowania Kościoła chrześcijańskiego w sprawie wykluczonych. Kościół jawił się bowiem jako organizacja związana z niemieckimi elitami, także tymi przemysłowymi. Nie było konkretnego opowiedzenia się po stronie tych, którzy w gospodarce rynkowej nie mogli jasno wyrazić swojego zdania. Kościół nie przedstawił wyraźnej deklaracji będącej odpowiedzią na robotnicze strajki, a w późniejszym okresie na biedę wywołaną hiperinflacją i kryzysami ekonomicznymi lat dwudziestych. W dodatku w polityce niemieckiej istniało poważne niebezpieczeństwo nacjonalizmu. Główne ruchy politycznej prawicy nawiązywały do wyobrażonej wielkości niemieckiej kultury i jej dominacji ponad innymi kulturami. Podkreślano krzywdę, jaką wyrządził Niemcom traktat wersalski. Rosły nastroje nawiązujące do niemieckiej megalomanii. Rozrastał się także ruch volkistowski, który jeszcze ostrzej wyrażał swoje niezadowolenie, dołączając do swoich politycznych postulatów także poglądy rasistowskie i antysemickie.
Przez lata swojego istnienia BRSD charakteryzował się brakiem jednego, narzuconego modelu politycznego zaangażowania. Jego członkami były przede wszystkim ewangelicy związani z Socjaldemokratyczną Partią Niemiec (SPD), bezpartyjni, ale zdarzali się także komuniści (np. Erwin Eckert – ewangelicki pastor, członek Komunistycznej Partii Niemiec). Do związku należeli (i należą) również osoby związane z Kościołem rzymskokatolickim (np. Klaus Kreppel). Ze związkiem sympatyzowali także teologowie żydowscy (np. Martin Buber).
Przed dojściem Hitlera do władzy ruch religijnych socjalistów sprzeciwiał się dążeniom militarystycznym poszczególnych rządów, nawet jeśli były to rządy socjaldemokratyczne. W 1928 roku BRSD potępił decyzję rządu pod przewodnictwem socjaldemokratycznego kanclerza Hermanna Müllera o budowie nowych okrętów dla marynarki wojennej (okręty typu Deutschland, których budowa ostatecznie zakończyła się już po dojściu Hitlera do władzy).
W roku 1933 będąca już u władzy partia hitlerowska zdelegalizowała BRSD. Nie oznacza to jednak, że religijni socjaliści pozostali bierni na sytuację w Niemczech. Wielu z nich, jak Erich Kürschner, brali czynny udział w ruchu oporu przeciwko hitlerowcom. Część działaczy opuściła Rzeszę. Również czasopisma wydawane przez Krąg Tillicha zostały zdelegalizowane. Po emigracji Paula Tillicha do Stanów Zjednoczonych grupa rozpadła się, a jej członkowie i sympatycy brali czynny udział w ruchu oporu. Kilku z nich przynależało do tzw. Kręgu z Krzyżowej.
Po II wojnie światowej BRSD wznowił działalność, najpierw w zachodnich strefach okupacyjnych, później w RFN. Część religijnych socjalistów odnalazła swój socjalistyczny raj w kształtującej się Niemieckiej Republice Demokratycznej i utrzymywała relacje z władzami komunistycznymi. Aktualnie BRSD skupia lewicowych intelektualistów związanych z różnymi nurtami religijnymi w Niemczech, przede wszystkim teologów ewangelickich i katolickich. Związek wydaje czasopismo Christin und Sozialistin. Christ und Sozialist. Kreuz und Rose (Blätter des Bundes der Religiösen Sozialistinnen und Sozialisten Deutschlands e.V.).
Paul Tillich i uświęcenie socjalizmu
Wśród religijnych socjalistów postacią mającą znaczący wpływ na ukształtowanie teologiczne nurtu był Paul Tillich. W pewnym sensie różnił się on od radykalnych socjalistów z BRSD. Stronił od aktywności politycznej, pomimo swojej przynależności do Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD). Jedynym znaczącym aktem politycznym Tillicha było sprzeciwienie się w 1933 roku decyzji o relegowaniu z Uniwersytetu we Frankfurcie studentów związanych z SPD. Tillich przede wszystkim przenikliwie obserwował otaczającą go polityczną rzeczywistość i próbował udzielić chrześcijańskiej odpowiedzi na pytania stawiane przez społeczne realia.
Chrześcijańska podstawa
Paul Tillich zdecydowanie odrzucał osadzanie ideologii socjalistycznej na konkretnych historiach zaczerpniętych z Pisma Świętego. Według Tillicha opisy pierwszych wspólnot chrześcijańskich nie zawierają jakichkolwiek wzmianek o socjalizmie. Chrześcijaństwo pierwszych wieków nie nawoływało bowiem do przeobrażenia istniejącego porządku społecznego, wciąż dużą rolę odgrywała własność prywatna, istniał podział na wolnych i niewolników. Kościół starał się wówczas ukazać pewną równość duchową wszystkich ludzi, natomiast nie uczynił z tej równości programu politycznego. Dopiero przeobrażenia społeczne toczące się od starożytności, przez średniowiecze, renesans, oświecenie i epokę industrialną doprowadziły, według Tillicha, do wytworzenia się takich ideałów etycznych, które zaowocowały powstaniem i rozwojem ruchu socjalistycznego. Według Tillicha socjalizm w wydaniu chrześcijańskim ma swoją podstawę w danym przez Jezusa etycznym imperatywie miłości bliźniego, który w epoce industrialnej nabrał, oprócz duchowego, znaczenie społeczno-polityczne. W tym sensie socjalizm stanowi przełamanie indywidualistycznego podejścia liberalizmu w sferze więzi społecznych. Chodzi tutaj przede wszystkim o przeciwstawienie egoizmowi wspólnoty. Realizacja tego postulatu ma miejsce we wszystkich płaszczyznach życia zbiorowego, począwszy od religii, skończywszy na polityce i gospodarce. W refleksji Tillicha rysuje się tutaj wizja etyki chrześcijańskiej zmierzającej do budowania społeczeństwa egalitarnego.
W sferze gospodarczej chrześcijaństwo proponuje solidaryzm społeczny oparty na wytwarzaniu, zamiast skrajnego egoizmu ekonomicznego, polegającego na skupieniu się jednostki tylko na jej indywidualnych potrzebach i zyskach. Dochodzi tutaj do głosu również pewien radykalizm teologa. Paul Tillich uważa bowiem, że podstawowym celem produkcji nie jest wytwarzanie tego, co dostępne jedynie dla nielicznych (dobra luksusowe), lecz tego, co jest osiągalne i potrzebne całemu społeczeństwu.
W sferze politycznej chrześcijaństwo sprzeciwia się nacjonalizmowi i imperializmowi, głosząc pochwałę instytucji ponadpaństwowych i pojednania pomiędzy narodami. Tillich zauważa, że nacjonalizm i polityka mocarstwowa budowana jest na fundamencie kłamstwa narzucanego zbiorowości przez poszczególne jednostki, bądź frakcje będące u władzy.
W sferze społecznej chrześcijaństwo sprzeciwia się pielęgnowaniu podziału klasowego – uprzywilejowania klas wyższych ze względu na ich majętność budowaną na dziedziczeniu, np. tytułu szlacheckiego, czy majątku, głosząc równość wobec prawa, dostępu do kształcenia, medycyny, etc., w ten sposób, aby wyrównać szanse wszystkich grup społecznych.
Typy socjalizmu religijnego.
Paul Tillich wyróżnia cztery typy socjalizmu religijnego, samemu opowiadając się za czwartym z nich:
- Socjalizm religijny, jako przekonanie o tym, że idea socjalistyczna jest realizacją etyki chrześcijańskiej w świecie,
- Socjalizm, jako religia sama w sobie – uświęcenie socjalizmu poprzez nadanie mu właściwości religijnych,
- Socjalizm religijny, jako nurt praktyczno-polityczny dążący do pojednania ze sobą w konkretnym człowieku idei socjalistycznej i przynależności do instytucji religijnej – przełamanie sprzeczności pomiędzy, z jednej strony niechęcią ruchów socjalistycznych do religii, a z drugiej strony niechęcią instytucji religijnych do socjalizmu,
- Socjalizm religijny, jako dialektyczna i dynamiczna więź pomiędzy socjalizmem i religią, w której nie istnieje statyczny i jednoznaczny podział na to, co socjalistyczne a co religijne.
Profetyczny kairos
Paul Tillich dostrzegał w socjalizmie jego prorockie znacznie. Socjalizm był dla niego wyrazem ducha epoki, w której żył. Pojawienie się idei socjalistycznej odnalazło swój kairos w okresie negatywnych zjawisk epoki, tzn. pogarszającej się sytuacji robotników, braku przezwyciężenia podziałów klasowych w gospodarce kapitalistycznej, militaryzmu, imperializmu, nacjonalizmu, dyskryminacji kobiet, nieprzezwyciężonego ciągle rasizmu, oraz sprzężenia się Kościoła z władzą i klasami zamożniejszymi. Socjalizm stał się prorocką odpowiedzią na problemy ówczesnego świata i w sposób jasny wypowiadał się przeciwko zastanej sytuacji. Tillich dostrzegał jednak niebezpieczeństwo związane ze świecką formą socjalizmu. Dla Tillicha socjalizm pozbawiony nieuwarunkowanej głębi (odniesienia do Boga) byłby jedynie pewną kontrą dla kapitalizmu, który poprzez kult indywiduum podnosił do rangi najwyższej ludzką autonomię, a przez to tym bardziej odrzucał głębię tego, co nieuwarunkowane. Zarówno kapitalizm, jak i świecki socjalizm są dla Tillicha technicznymi ideologiami, w których jeśli już jakiś Bóg istnieje, to nie ma on żadnego znaczenia. Socjalizm pozbawiony głębi nie zdołałby przeobrazić kapitalizmu w nową jakość. Byłby rywalem systemu kapitalistycznego, natomiast nie wniósłby niczego nowego, nie zdołałby przeobrazić rzeczywistości, a tym bardziej jej uświęcić – popadłby w charakterystyczny dla kapitalizmu pęd ku efektywności produkcji i pomnażania zysku, sprowadzając człowieka do roli trybiku w wielkiej państwowej maszynerii.
Tym, co zdecydowanie wyróżnia myśl Paula Tillicha, jest pogląd sprzeciwiający się jakiemukolwiek rewolucyjnemu i politycznemu narzucaniu socjalizmu. Zdaniem Tillicha socjalizm religijny nie może realizować się poprzez polityczny nadzór jakiejkolwiek grupy, a przede wszystkim władzy. Zdaniem teologa socjalizm może ukazać swoją głębię tylko jako ruch oddolny, wypływający z głębi ludzkiego istnienia. W tym sensie socjalizm jest efektem ludzkich refleksji i indywidualnej decyzji jednostki. To człowiek musi podjąć decyzję o tym, żeby realizować postulaty socjalistyczne w swoim życiu, państwo, bądź jakikolwiek autorytet nie może mu tego narzucić.
Czy religijni socjaliści byli prorokami w nieswoim kraju?
Religijni socjaliści lat międzywojennych podążali pod prąd. Już u samego początku sprzeciwiali się dominującym tendencjom społecznym związanym z istniejącym wówczas porządkiem – ograniczeniami praw kobiet, akceptacją dla nacjonalistycznej polityki Niemiec, wynaturzeń kapitalizmu, a później także hitlerowskiej polityce. Można uznać za Tillichem, że byli głosem epoki, kontestującym zaistniałą rzeczywistość, ale także proponującym nowe rozwiązania. Przede wszystkim dążyli do uświęcenia człowieka, do nadania człowiekowi należytej mu podmiotowości, wyciągnięcia go ze szponów zniewalających go mechanizmów gospodarczych i politycznych. Człowiek stać się miał podmiotem, a nie przedmiotem otaczającego go świata. W pewnym sensie wizje religijnych socjalistów, zwłaszcza te, które prezentował Paul Tillich, zostały częściowo urzeczywistnione w społeczeństwach Zachodniej Europy po II wojnie światowej. Nadały pewien standard chrześcijańskiej etyce społecznej ukazując tym samym potrzebę wspólnego działania ponad podziałami oraz uznania człowieka za wartość samą w sobie. Paradoksalnie postulaty społeczne religijnych socjalistów wdrażane były także przez ruchy niezwiązane klasycznie z socjaldemokracją. W Niemczech powojenne społeczeństwo lat czterdziestych i pięćdziesiątych kształtowała CDU i Konrad Adenauer. Obecnie trudno sobie wyobrazić jakiekolwiek ruchy polityczne niemające w swoich programach postulatów bazujących, np. na społecznym solidaryzmie i pochwale pluralizmu. Partie działające wbrew tym ideałom nie mają zbyt dużego poparcia, chociaż sytuacja ta w ostatnich latach ulega radykalnej zmianie. Obecnie postulaty równości wobec prawa, czy sprawiedliwości społecznej są niejako wyrazem oczekiwań wyborców, zatem znajdują swoje podłoże nie w jakiejś narzuconej idei, lecz w oddolnych pragnieniach człowieka. W tym sensie socjalizm był nurtem proroczym.
Bibliografia:
Die Kirche und die Erste Weltkrieg, https://www.ekd.de/themen/material/erster_weltkrieg/fakten_kirchen.html [wgląd: 24.11.2016].
Janina Jakubowska, „Uświęcanie” socjalizmu [w:] Pawła Tillicha sakralizacja rzeczywistości, PWN, Warszawa, 1975.
Clara Ragaz-Nadig, Die Frau und der Friede – fragment, 1915, http://www.brsd.de/historische-texte/12-die-frau-und-der-friede-1915 [wgląd: 24.11.2016].
Paul Tillich, Die sozialistische Entscheidung, Medusa Verlag Wölk und Schmid, Berlin, 1980.
Stephen Weierman, New Being and New Society: Marxism, Eschatology, and Tillich’s Concept of Religious Socialism, https://www.academia.edu/11794658/ [wgląd: 30.11.2016].
Filip Lipiński – urodzony w Bełchatowie, absolwent etnologii w Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu, student teologii ewangelickiej na Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej. Pasjonuje się filozofią, historią, muzyką klasyczną. Lubi koty.